Masz trudne pytania? Zadaj je. Chcesz podyskutować?

krzysiaczek

Dla mnie piekło, to stan duchowy, w którym nie ma nadziei, miłości, szczęścia. Bóg jest nieobecny, jest pustka i bezsens.

Wierzba

Piekło hmmm ja widzę rogate diabły Wink

, gorący klimat, cierpienie, ból, zło... - jak dziecko Razz

ZuŹkA

Już raczej nie kotły i smoła. Może ci, co pójdą do piekła, bądą takimi najsmutniejszymi i najciemniejszymi na świecie duszami. Będą się snuły bez celu. Będzie ponuro...

Eliter

Piekło tak jak i niebo jestr na ziemi. Nie trzeba umierac i miec specjalnych wizji piekła(diabły, smola, ogien itd) żeby doświadczyć zgrozy i trudu piekła. Normalne codzienne życie jest czasem piekłem piekłem.

Dusza złego człowieka wcale nie musi trafiac do miejsca które nazywamy piekłem. Piekło wcale nie musi byc miejscem to tylko nazwa jak każda inna. Myśle że dusza złego człowieka po smierci skazana jest ma męki przypominania i wytaczania błedów za życia.

krzysiaczek

piotrfraczek

Ciemność widzę ciemność,błąkające się dusze i nicość.Nikt nic nie czuje totalna anarchia.

kasialutka

ja widze to tak:)
Pełno gorącej lawy, ognia oraz bólu i cierpienia... i ogromne rogi diabła ciągle tylko bijącego niewolnika.... okropny widok:(;/

Kasienka

ja piekło zawsze wyobrażałam sobie tak: gorąco, upalnie, wszędzie biegają czerwone diabełki z różkami, całe okopcone, z małymi patelniami, a w centrum całego piekła ogromne ognisko, na którym smażone są wswzystkie nasze grzechy i to daje jeszcze większą siłę tym diabełkom, ;P :] takie moje wyobrażenie ;P

kasialutka

Yooreck

Od dłuższego czasu, czepia się mnie myśl, że piekło, czyściec, są tu, na Ziemi.Piekłem są cierpienia ludzi pozbawionych wyboru, a przecież takich jest co niemiara. Niektórzy płoną dosłownie, inni mają wielkie codzienne cierpienia, ze swiadomością, ze jutro będzie to samo.
Czyściec jest codziennymi trudnymi wyborami, okupionymi skutkami tych wyborów. Skutkami dla siebie i skutkami dla innych. Za kazdy mój grzech, ktoś przecież cierpi albo będzie cierpiał. Czasem cierpię ja sam.
Z rajem mam kłopot, bo ludzki "Raj na Ziemi", nie bardzo mi pasuje do szczęścia ofiarowanego przez Boga

Yooreck

myślę sobie też czasem, że grzeszne dusze wracają na Ziemię w to bagno, które same narobiły i cierpią z powodu własnych grzechów - oczywiście bez świadomości ich popełnienia.
Jednak trochę mi to zalatuje reinkarnacją, więc boję, że to po prostu grzeszne myśli. Czy to, że nie mówię im zdecydowanie "a kysz", a poważnie się nad nimi zastanawiam, nie jest grzechem. Nie mam komu zadać takich pytań, bo konfesjonał, to nie jest miejce na wykład i tłumaczenie.
Podobnych pytań mam jeszcze setki, ale nie lubię być przeszkodą w czymkolwiek, więc odłożę je na później.
Z Panem Bogiem

Łukasz

Dla mnie piekło to po części życie na ziemi.Popatrzcie ile zła wokoło!