Masz trudne pytania? Zadaj je. Chcesz podyskutować?

krzysiaczek

Czy zastanawialiście się nad tym, co dzieje się z człowiekiem, który popełnił samobójstwo?

Wierzba

Myślę, że nie wszyscy tam pójdą, ale np. samobójca, który w chwili śmierci żałuje tego co robi - TAK!

krzysiaczek

A Wy co o tym myślicie?

piotrfraczek

Jeśli jest to samobójca który bardzo żałuje swoich grzechów i nie potrafi sobie z nimi poradzić to myślę że pójdzie do nieba ale jeśli jest to osoba która popełnia "seppuku" bo uniosła się honorem to tylko Bóg może go osądzić!

bogdan333

My możemy tylko tutaj wygłosić swoje poglądy.
Nie my mamy osądzać czy ktoś pójdzie czy też nie do nieba.
Tylko Bóg może to zrobić.
Jednakże wszystko zależy od uczynków osoby która popełniła samobójstwo...
A tego my sie nie dowiemy.

ZuŹkA

Tak, tylko Bóg wie, czy samobójcy pójdą do Nieba.

kasialutka

Bóg tylko może wiedzieć w jakim stanie byliśmy kiedy chcieliśmy to zrobić... ja akurat przeżyłam takie załamanie... w tym czasie nie myśli się co będzie lecz co było... ciągle przypominamy sobie okropne sceny z naszego życia , które tylko pogrążają nas w tej myśli że postąpimy dobrze zabijając się... wkońcu nikt nie będzie się za nas wkurzać .... ale to nieprawda... ja jakoś z tego wyszłam i teraz jestem bliżej Boga... i chce przy nim pozostać Smile

kasialutka

chce jeszcze przy tym powiedzieć że w tym stanie nie jesteśmy świadomi tego co będzie w przyszłości... Nie wiemy czy trafimy do nieba, czy do piekła czy też do czyśca... tylko Bóg to wie... i nikt więcej....

krzysiaczek

Zgadza się. Tu nie chodzi, żeby teraz osądzać lub potępiać, tylko, aby się wypowiedzieć co o tym myślisz. Jezus przecież umarł za wszystkich i każdy ma szansę się zbawić.

krzysiaczek

Człowiek, który popełnił samobójstwo może pójść do nieba, pod warunkiem, że żałuje swojego czynu. Na pewno taka osoba najpierw pójdzie do czyśćca, aby odpokutować swoje kary doczesne.

grzesiek

Łukasz

Jeżeli chodzi o wspomniane sepuku,to ciężko mi się z tym zgodzić.Bo przecież Japończycy-samurajowie byli wychowani w tej tradycji,od dziecka wpajano im reguły,który nalerzy przestrzegać.Jak się do tego odnieść?
A odnośnie innych przypadków to wydaje mi się,że nie ma takiej osoby,która by o tym kiedykolwiek nie pomyślała.Ja podczas swojej depresji kilkukrotnie,ale dzięki Bogu ciągle stąpam po świecie.