Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krzysiaczek
Administrator
Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wołczyn
|
Wysłany: Śro 1:20, 16 Maj 2007 Temat postu: Co myślisz o wolnych związkach? |
|
|
Czy ludzie powinni sie wiązać na całe życie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Wierzba
Ekspert
Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 326
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wołczyn
|
Wysłany: Śro 17:22, 16 Maj 2007 Temat postu: Re: Co myślisz o wolnych związkach? |
|
|
krzysiaczek napisał: | Czy ludzie powinni sie wiązać na całe życie? |
Ja nie mam określonego zdania na ten temat, gdyż wydaje mi się, że i zawarcie sakramentu małżeństwa i bycie w wolnym związku jest ok. Dlaczego trzeba miec jednego partnera na całe życie...? Lepiej życ w "patologicznym" związku, gdzie mąż bije żonę lub nie jest im ze soba dobrze?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arcueid
Stały bywalec
Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Śro 18:36, 16 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Dlatego nalezy się zastanowić i bardzo dobrze poznać osobę, z którą zamierzamy stanąć na ślubnym kobiercu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
krzysiaczek
Administrator
Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wołczyn
|
Wysłany: Śro 22:04, 16 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Arcueid napisał: | Dlatego nalezy się zastanowić i bardzo dobrze poznać osobę, z którą zamierzamy stanąć na ślubnym kobiercu. |
Zgadza się. Często to wynika z niepoznania drugiej osoby. Ale czemu takie osoby, które się dobrze nie znają są razem i żyją na tzw. "kocią łapę"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bogdan333
Zawodowiec
Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piotrków Trybunalski
|
Wysłany: Śro 22:43, 16 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Żyją tak dlatego iż chcą się bardziej poznać, a jednocześnie przy tym pozostać sami niezależni. Związek zawarty przed Bogiem "zobowiązuje" i zarazem tracą "wolność".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
krzysiaczek
Administrator
Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wołczyn
|
Wysłany: Śro 23:00, 16 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
bogdan333 napisał: | Żyją tak dlatego iż chcą się bardziej poznać, a jednocześnie przy tym pozostać sami niezależni. Związek zawarty przed Bogiem "zobowiązuje" i zarazem tracą "wolność". |
Nie trzeba zamieszkać razem, żeby się dobrze poznać. W ten sposób narażają się na grzech. Rozumiem, że chcą być jak najbliżej siebie i jak najczęściej, ale to nie ułatwia do końca poznania osoby. W poznawaniu potrzebny jest pewien dystans.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bogdan333
Zawodowiec
Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piotrków Trybunalski
|
Wysłany: Czw 11:16, 17 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Masz pod tym względem rację.
Ale jest jedno.. wytłumacz niekiedy zakochanym żeby podchodzili w stosunku do siebie racjonalnie. Niestety w dużej części przypadków przeważa zauroczenie, człowiek taki nie myśli racjonalnie, gorzej nie słucha innych, bo jak ktoś chce powiedzieć prawdę, on (oni) odczuwają to jakby ta osoba była przeciwko nim, nie życzyła im dobrze, tylko chciałaby przeszkodzić w ich "szczęściu".
To także należałoby wziąć pod uwagę.
Dopiero później jak przejdzie zauroczenie, jak zostanie tzw. szara rzeczywistość dopiero zaczynają takie osoby trzeźwo myśleć. Odkrywają zalety i wady osoby z którą chcieli tak bardzo być. I tutaj zazwyczaj są dwie ścieżki:
Jedna przezwyciężają wszystkie problemy i pozostają razem.
Lub druga po prostu rozchodzą się... a będąc w luźnym związku... droga pozostaje wolna. (przynajmniej w ich mniemaniu).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arcueid
Stały bywalec
Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 14:56, 17 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Taki poznanie ... No czemu nie, ale tylko dlaczego ono zazwyczaj trwa kilka lat a później kończy się rozstaniem ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasienka
Aktywny użytkownik
Dołączył: 15 Maj 2007
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:09, 17 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
zazwyczaj tak jest, że ludzie biorą ślub, a dopiero po śłubie dostrzegają wady tej drugiej osoby, wytykają jej wszystkie błędy i niedociągnięcia... są pary, które chodzą ze sobą kilka lat i po jakimś czasie decydują się na małżeństwo, ale i takie pary- które zdawałoby się nam, że znają się na wylot, bo tak długo - się rozpadają.. ciekawa jestem właśnie, dlaczego tak jest, może wcześniej nie chcą dostregać wad drugiego partnera, boją się je dostrzec....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
krzysiaczek
Administrator
Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wołczyn
|
Wysłany: Pią 0:05, 18 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Kasienka napisał: | zazwyczaj tak jest, że ludzie biorą ślub, a dopiero po śłubie dostrzegają wady tej drugiej osoby, wytykają jej wszystkie błędy i niedociągnięcia... są pary, które chodzą ze sobą kilka lat i po jakimś czasie decydują się na małżeństwo, ale i takie pary- które zdawałoby się nam, że znają się na wylot, bo tak długo - się rozpadają.. ciekawa jestem właśnie, dlaczego tak jest, może wcześniej nie chcą dostregać wad drugiego partnera, boją się je dostrzec.... |
Nie widzą wad, bo nie są w stanie ich zauważyć, ale to trwa jakiś czas. Później zaczynają się poznawać. Decyzja bycia razem powinna być dobrze przemyślana.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kiniap
Dołączył: 25 Mar 2009
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:06, 07 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Ja popieram sakrament małżeństwa i życia w czystości. Co prawda jestem jeszcze może na to za młoda ale wole mięć sprawę jasno postawioną.... Ostatnio przeczytałam że pewien mężczyzna zakochał się w kobiecie lecz ona jest zamężna...i on nie może z nią być...Jestem ciekawa jak można pomóc takiemu człowiekowi...???
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Annika
Dołączył: 18 Paź 2012
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 11:48, 18 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
krzysiaczek napisał: | bogdan333 napisał: | Żyją tak dlatego iż chcą się bardziej poznać, a jednocześnie przy tym pozostać sami niezależni. Związek zawarty przed Bogiem "zobowiązuje" i zarazem tracą "wolność". |
Nie trzeba zamieszkać razem, żeby się dobrze poznać. W ten sposób narażają się na grzech. Rozumiem, że chcą być jak najbliżej siebie i jak najczęściej, ale to nie ułatwia do końca poznania osoby. W poznawaniu potrzebny jest pewien dystans. |
Tutaj się zupełnie nie zgodzę. I nie chodzi tylko o kwestie damsko-męskie. Nie można nawet ręczyć za koleżankę, jeśli się z nią nie zamieszka. A co dopiero żyć na co dzień z mężczyzną! Dopóki z kimś nie zamieszkasz, nie poznasz go dobrze, to jest zasada, której nie sposób podważyć. Niezależnie od tego, ile wcześniej będziesz z nią spędzać czasu na co dzień.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|